Niemiecki porządek na afrykańskiej pustyni
Pustynia nazywa się Nama. A „nama” to „miejsce, w którym nie ma nic”. Namibia wzięła od niej nazwę. Ale to nieprawda, bo w tym afrykańskim kraju przyroda zachwyca różnorodnością
To największe wydmy na świecie! – mówi przewodnik, pokazując ogromne piaszczyste góry. Niektóre z nich dochodzą do 350 metrów wysokości. Kiedy się wdrapujemy na szczyt jednej z nich, mamy wokół siebie morze piasku zmieniającego kolor, w zależności od pory dnia, od jasnożółtego po czerwony i brązowy. Gdzieniegdzie u podnóża diun widać kikuty wyschniętych drzew – niektóre z nich mają ponoć 900 lat. Jesteśmy w Sossusvlei – dolinie położonej w samym środku pustyni Namib.
Nazwa tej najstarszej pustyni świata, której wiek ocenia się na 80 mln lat, w języku jednego z lokalnych plemion, Nama, oznacza „olbrzymi”, a zarazem: „miejsce, gdzie nie ma nic”. To właśnie od pustyni Namib wzięła się Namibia. Bezkresne piachy stanowią 15 procent powierzchni kraju i ciągną się przez całe jego wybrzeże, czyli na dystansie prawie 1600 kilometrów.
Apfelstrudel na Bahnhofie
Z Sossusvlei, przecinając po drodze Zwrotnik Koziorożca, jedziemy do Swakopmund – najbardziej znanego w Namibii nadmorskiego kurortu. Miejscowi z dumą podkreślają, że to ulubione miejsce Angeliny Jolie i Brada Pitta – w 2006 roku przyszła tu na świat ich córeczka. Spodziewamy się miejscowości wakacyjnej w stylu Acapulco, a tymczasem wita nas spokojne, otoczone pustynią prowincjonalne miasteczko, o mocno europejskim charakterze. Trudno się dziwić – dużą część mieszkańców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta