O praniu pieniędzy w piłce nożnej
Po zakończeniu mistrzostw w RPA z 400 bukmacherami na całym świecie FIFA podpisze umowy zobowiązujące do informowania o podejrzanych zakładach – zwracają uwagę biegli do spraw nadużyć gospodarczych
Kiedy w 1904 roku tworzono FIFA, nikt nie przypuszczał, że futbol stanie się prężną branżą biznesową. Według danych Deloitte Annual Review of Football Finance europejski rynek piłkarski skupiał w 2007 r. 13,8 mld euro, z tego 7,2 mld euro ulokowanych było w pięciu najważniejszych ligach. Na dochody lig składają się: zyski ze sprzedaży biletów, prawa do transmisji zawodów, dochody z reklam oraz z działalności dodatkowej klubów, np. z kateringu. W tych czterech kategoriach największy udział w dochodach wszystkich lig mają te z transmisji telewizyjnych – od 35 proc. w Bundeslidze do 63 proc. we włoskiej Serie A. Po stronie wydatków są głównie płace piłkarzy oraz ich udziały z umów transferowych. W 2007 r. te dwie pozycje w pięciu największych ligach wyniosły około 4,2 mld euro.
Finanse piłki narażone są na liczne nadużycia: korupcję, oszustwa podatkowe i – szczególnie dogodne – pranie pieniędzy.
Dlaczego łatwiej
Po pierwsze, w piłkę angażowane są interesy przedsiębiorców działających w różnych branżach. Przepływy finansowe między nimi mają często charakter międzynarodowy, niekontrolowany przez agendy rządowe czy federacje piłkarskie. Środki finansowe transferowane są przez różne kraje, np. z wysokim wskaźnikiem korupcji, albo raje podatkowe. Znaczna część obrotu to gotówka.
Po drugie, transakcje w futbolu mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta