Magiczny trójkąt Napieralskiego
Szef SLD jeszcze długo nie będzie mógł lekceważyć opinii Kwaśniewskiego czy Millera. Musi ich pozyskać, a im silniejsze będzie miał oparcie w samej partii, tym będzie to łatwiejsze – uważa socjolog
Grzegorz Napieralski w tych wyborach uzyskał blisko czternastoprocentowy wynik. Zdobył głosy bardzo różnych wyborców, w tym także znacznego odsetka ludzi młodych, którym nie podobał się – jak mówili – „gajowy” Bronisław Komorowski, ale tym bardziej Jarosław Kaczyński.
Języczek u wagi
Co oznacza to dla SLD i dla samego przewodniczącego partii? Co się stanie z SLD po tych wyborach prezydenckich? Można podejrzewać, że miejsce lewicy na powyborczej scenie politycznej się nie zmieni. Natomiast trzecie miejsce Napieralskiego w pierwszej turze wzmocniło jego osobiście i frakcję jego sprzymierzeńców w Sojuszu. Prominentni i doświadczeni działacze SLD, którzy jeszcze nie tak dawno dystansowali się od plastikowej i tanecznej kampanii ich przewodniczącego, milczą dziś, bo wynik wyborczy jest także wsparciem pozytywnego wizerunku SLD.
Napieralski, podejmując decyzję o niewspieraniu w drugiej turze żadnego z kandydatów, dał do zrozumienia, że chce wykorzystać powstanie politycznego trójkąta, jaki się wytworzył. Liczy, że teraz skorzysta na konflikcie obu głównych kandydatów, i to właściwie niezależnie od wyniku wyborów. Nowa sytuacja będzie służyła dążeniu przewodniczącego SLD do tego, by jego partia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta