Wielka pogoń za muzyką
W Gdyni tyle się działo, że trudno było wybierać koncerty i wykonawców
Open’er to ciągły ruch, bycie gdzieś tylko przez chwilę, szybkie zmiany, setki bodźców. To buty zdeptane od łażenia między kilkoma scenami, nabijania kilometrów po trawie, po pasach startowych i wyłożonych gumą korytarzach. To migawki koncertów, na których byliśmy pół godziny albo kwadrans. Trudno coś wybrać, zostać w jednym miejscu, bo przecież tyle się traci. Na festiwalu w Gdyni świetnie widać, jakie wyzwania stawia nowoczesny świat – kusi, rozprasza, napiera, podsuwa możliwości. Bezustannie każe decydować – kogoś porzucać, żeby być z kimś innym.
Tutaj życie nie płynie linearnie, jak w klasycznej fabule. Wydarza się jednocześnie na wielu poziomach –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta