Tysiące unikają więzienia
30 tys. skazanych zamiast w zakładach karnych jest na wolności. – To patologia – mówią eksperci
Izabela Kacprzak– Gdyby wszyscy ci, którzy mają u nas odbyć karę, zjawili się dziś w zakładzie, nie miałbym ich gdzie umieścić. Z wolnych miejsc mam tylko podłogę w swoim gabinecie – mówi Franciszek Lipowski, zastępca dyrektora zakładu karnego w Raciborzu na Śląsku, gdzie przebywa ponad 800 skazanych, w tym tzw. niebezpieczni.
Dyrektor Lipowski: – A tych, którzy się mieli stawić zgodnie z wyrokiem sądu, a się nie stawili, mamy dziś na liście 400. I nie możemy odmówić ich przyjęcia. Z danych Służby Więziennej wynika, że w Polsce takich osób jest 29 993 – tyle, ile mieszkańców ma średnie miasteczko. W 2001 r. było ich o ok. 7 tys. mniej.
Nikt nad tym nie panuje
Liczba unikających odbycia kary to również ponad jedna trzecia liczby osób przebywających w zakładach penitencjarnych (aresztach i zakładach karnych), których jest dziś prawie 82 tys.
O czym świadczą te statystyki? – O złej organizacji państwa – ocenia poseł Jan Widacki (koło SD), który dwa miesiące temu pytał ministra sprawiedliwości o liczbę skazanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta