Pożegnanie z Wołyniem
Józef Ignacy Kraszewski (1812 – 1887), pisarz niestrudzony, niewypuszczający – zda się – pióra z ręki, uprawiał wszystkie chyba gatunki literackie, pisując także, o czym się raczej nie pamięta – wiersze.
Jest wśród nich utwór zatytułowany „Mnie żal”:
Mnie żal mej starej wioski jak starego
świata,
Żurawi moich studzień, płotów z chrustu
tkanych,
Gdzie z przyźbą białą czarna śmiała
mi się chata,
W ogródku z wisien niskich i bzów
rozczochranych.
Żal mi i ludu tego, co z nami żył w parze,
Sercem przy sercu naszym, z dłonią
w naszej dłoni!...
Żegnajcie, starzy moi bracia gospodarze!
Cześć waszym sercom czystym, waszej
siwej skroni!
Żegnaj mi dworze, wiosko, pola
i cmentarzu,
Ludu poczciwy i ziemio poczciwa...
Tak żegnał się Kraszewski z Wołyniem, gdzie spędził 16 lat swego życia, gospodarując i, oczywiście, pisząc jedną powieść za drugą. To niewiarygodne, ale zdarzało mu się, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta