Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szansa na sukces

17 listopada 2010 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Joanna Kluzik-Rostkowska i Jarosław Kaczyński jeszcze razem w PiS (6 maja 2010)
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Joanna Kluzik-Rostkowska i Jarosław Kaczyński jeszcze razem w PiS (6 maja 2010)

To źle, że prawica się dzieli, ale jeśli miałaby istnieć tylko jako 20-procentowy skansen oddzielony od świata, to nowa inicjatywa ma sens – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Joanna Kluzik-Rostkowska, prowokując lidera PiS do jej wyrzucenia z partii (nikt mnie nie przekona, że się tego nie spodziewała), dopuściła się falstartu. Pierwotnie plan był inny – ona i jej koledzy mieli odejść po wyborach samorządowych.

Skoro stało się to wcześniej, doszło do konfuzji i w konsekwencji kakofonii. Każdy z potencjalnych twórców PiS-light zachowywał się inaczej, niektórzy grali na zwłokę, a Paweł Poncyljusz absorbował Polaków przez wiele dni swoimi iście operowymi dylematami. To recepta na to, aby skutecznie siebie samych obrzydzić potencjalnym zwolennikom.

Naturalnie dużo lepiej byłoby postąpić jak twórcy Platformy Obywatelskiej w 2000 roku: projekt zachowany do końca w tajemnicy, jedna konferencja prasowa i – powstajemy z niebytu! Dopiero deklaracja stworzenia stowarzyszenia stała się spóźnioną próbą nadrobienia tej zaległości. Ale też ci komentatorzy, którzy orzekają kategorycznie: nic z tego nie będzie, popełniają grzech niecierpliwości i pychy.

Możliwe, że dalszy ciąg okaże się taki jak i początek. Ale potrafię sobie wyobrazić i taką sytuację, że za pół roku nie będziemy pamiętać wyjściowego zamętu. A nawet – że będziemy patrzeć z podziwem na ekspansję nowego ugrupowania. A dla nich początkiem tej ekspansji będzie przekroczenie 5-procentowego progu i wejście do gry w roli partnera partyjnych kolosów.

Pretensje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8779

Spis treści

Ekonomia

Banki centralne postępują jak Robin Hood
Bez nadmiernej ingerencji w spółki
Bezrobocie zagląda do wielkich miast
Cesarz bankierów
Cytat dnia - Josef Pröll
Czarny piątek: sklepy szykują się na szturm klientów
Dołek coraz głębszy
Facebook atakuje Google’a
Farmacja pokonała kryzys
Fundusze zarobiły ponad 100 mln złotych
Inteligo ma być liderem bankowości internetowej
Już ponad miliard ludzi na świecie pracuje zdalnie
Kalendarium gospodarcze
Kasa dla rolników i na usuwanie skutków powodzi
Kolejny kamyk do długu państwa?
Kursy z sieci handlowej
LOT: awantura o żurawia
Liczby dnia - 3,6 proc. wzrośnie PKB w tym roku
Minister skarbu odsuwa Jana Kulczyka od Enei?
Młodzi menedżerowie chcą być liderami
Na święta darmowe kino w telewizorze
Natura przyciśnie inwestorów
Niech Poczta płaci VAT
Nowy urząd napełni arsenały
OFE nie będą przymusowe?
Pieniądze Solorza-Żaka zmienią rynek telekomów
Pierwsza dywidenda od dekadyPierwsza dywidenda od dekady
Po komputery do dużych sklepów
Polski sąd zdecyduje
Praca wciąż niebezpieczna
Przybywa skarg pracowników
Rekordowa liczba osób zmieniła fundusz
Reputacja online decyduje o pracy
Ten rok trochę słabszy dla fabryk aut
Unia Europejska bez budżetu, czyli spór polityków w Brukseli
Unia naciska, ale Irlandia chce ratować się sama
W skrócie
Wartość grantów jak w poprzednich latach
Więcej General Motors na giełdzie
Wyniki rozczarowały inwestorów
Wysyp lotnisk za dwa lata
Zakupy wspierają gospodarkę
Złoty słabszy przez Irlandię
Zamów abonament