Wyniki rozczarowały inwestorów
Notowania sieci delikatesów Bomi wczoraj cały dzień świeciły na czerwono.
Na koniec dnia kurs spadł o prawie 14 proc., osiągając roczne minimum na poziomie 9,06 zł. Obrót akcjami przekroczył 3 mln zł. Powód spadków? Wyjątkowo kiepskie wyniki za III kwartał. Grupa miała 27,8 mln zł straty netto wobec 3,4 mln zł zysku przed rokiem.
– Zdajemy sobie sprawę, że wyniki mogą rozczarować. Jest to świadome działanie w celu dokonania szybkiego procesu optymalizacji nierentownych sklepów – mówi Marek Romanowski, od miesiąca prezes Bomi. Dodaje, że rezultaty będą się poprawiać, ale teraz konieczne było poniesienie jednorazowych kosztów. – Po dokonaniu optymalizacji, która zakończy się w I kwartale 2011 r., spółka zacznie przynosić pozytywne wyniki finansowe – deklaruje.
Rada nadzorcza przyjęła strategię na lata 2011 – 2013 przygotowaną przez zarząd. Zakłada ona, że Bomi znacząco poprawi rentowność sklepów. Rezerwy zawiązane na optymalizację sieci wyniosą w tym roku 55 mln zł i obciążą wynik netto.