Zakupoholik na odwyku
Wybuchy złości w kolejce, paniczna ucieczka przed tłumem kłębiącym się od połowy grudnia w centrach handlowych, a potem apatia na widok prezentów? Spokojnie, to tylko sygnał, że organizm walczy z wirusem... affluenzy. Remedium dostępne w sieci
Człowiek, który wymyślił termin „affluenza” – czyli choroba przesytu (zbitka angielskich słów „affluence” – przesyt – i „influenza” – grypa) na zdjęciach dumnie prezentuje łysinę, znoszone swetry w romby, okulary w niemodnych oprawkach i uśmiech znamionujący szczere zadowolenie z życia. Brytyjski psycholog kliniczny Olivier James, bo o nim mowa, doszedł do wniosku, że im bardziej obrastamy w przedmioty, do których zakupów zachęcają nas reklamy, i gonimy za kolejnymi zakupowymi okazjami, tym gorzej dla naszego zdrowia. Zwłaszcza psychicznego. Coraz liczniejsze depresje, histerie, fobie – to cena, jaką płacimy za rozbuchaną konsumpcję.
Zdaniem Jamesa, stałego felietonisty „The Guardian”, istnieje ścisły związek między nadmiernym przywiązaniem do dóbr materialnych a kondycją danego społeczeństwa.
Jak dowodzi na podstawie swoich badań, aż jedna czwarta obywateli anglojęzycznych krajów, które jego zdaniem w ciągu minionych dwóch dekad zmieniły się w jedno wielkie centrum handlowe, cierpi na choroby psychiczne. To ofiary dominującej w nich od dawna ekonomii liberalnego kapitalizmu, zgodnie z którą nic nie napędza gospodarki lepiej niż ciągłe zakupy.
W Europie kontyntentalnej odsetek pokrzywdzonych przez nieumiarkowaną konsumpcję wynosi zaledwie 11,5 proc. A w społeczeństwach preindustrialnych, jak mieszkańcy nepalskich wiosek, jest bliski zera. Mimo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta