Na drodze do barbarzyństwa
- Europa odchodzi od Kościoła i religii chrześcijańskiej - mówi filozof religii Remi Brague
Rz: Coraz powszechniej mówi się o sekularyzacji Europy. I rzeczywiście kościoły świecą pustkami. Chrześcijaństwo w Europie upada?
Remi Brague: Europa jest całkowicie zsekularyzowana, bo zadania, które niegdyś należały do Kościoła, takie jak edukacja czy opieka społeczna, są domeną państwa. Trzeba jednak odróżnić chrześcijaństwo od Boga. W tradycji żydowskiej, gdy dziecko pytało, gdzie jest Bóg, matka odpowiadała: Bóg jest wszędzie tam, gdzie go wpuszczamy. Bóg się nie narzuca, wchodzi, gdy zapraszamy Go do domu. Warto więc mówić o ludziach, którzy nie chcą otworzyć Mu drzwi. A tych w Europie faktycznie jest coraz więcej.
Na margines zeszła zarówno wiara, jak i chrześcijańskie tradycje. Jak wytłumaczyć to, że Europa neguje także swoje chrześcijańskie korzenie?
Wytłumaczenie leży w nienawiści Europejczyków do nich samych. Tożsamość chrześcijańska Europy jest faktem. Gdyby istniała Unia hinduska, to jedną z podstaw jej istnienia byłby hinduizm. Kraje muzułmańskie tworzą jedność opartą na islamie. Dla muzułmanów to naturalne i akceptowane także u nas. Ale ponieważ my nienawidzimy samych siebie, musimy więc nienawidzić tego, co nas ukształtowało, czyli chrześcijaństwa. Ma to związek z tym, czemu początek dał wiek XVIII – z wiarą w postęp. W to, że będzie coraz lepiej, że ludzkość, cywilizacja idą do przodu. A tu raptem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta