Duchowy odlot Davida Lyncha
Nieznane oblicze słynnego reżysera, który jest twarzą religijnej sekty wykorzystującej naiwność ludzi
Młodego niemieckiego dokumentalistę Davida Sievekinga, twórcę filmu „David chce odlecieć”, zafascynował amerykański reżyser. Aby się spotkać z mistrzem, przyjechał na jego wykład do Stanów. Tyle że podczas spotkania reżyser „Miasteczka Twin Peaks” ani słowem nie wspomniał o swojej twórczości. Mówił natomiast, jak zgłębić życie duchowe za pomocą medytacji transcendentalnej. „Uczysz się techniki, włączasz ją w codzienną rutynę i możesz robić coraz więcej i coraz efektywniej” – zachęcał.
W filmach Lynch wielokrotnie starał się dotrzeć do tego, co tkwi w podświadomości. Medytacja wydawała się więc naturalnym przedłużeniem zainteresowań autora „Blue Velvet” i onirycznego „Miasteczka Twin Peaks”.
Sensacyjne śledztwo
Po rozmowie z Lynchem zaintrygowany Sieveking sprawdził, czy dzięki metodzie proponowanej przez reżysera można osiągnąć wewnętrzną harmonię i poczuć przypływ mocy twórczych. Został adeptem ruchu transcendentalnej medytacji, z którym Lynch jest od lat związany. Aby poznać, jak „robić więcej i efektywniej”, Sieveking musiał uiścić ponad 2300 euro. Dostał prywatną mantrę i instrukcję jej użytkowania. Wtedy postanowił z bliska przyjrzeć się organizacji gwarantującej przebudzenie ducha za sowitą opłatą. A o swoich odkryciach szczerze porozmawiać z Lynchem.
Sieveking...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta