Siostra w wieczności
„Zabił się – młody...” – trudno było o lepszą rekomendację w romantycznej poezji. Zresztą, czy tylko romantycznej?
Śmierć w młodym wieku, do tego śmierć samobójcza niebotycznie podnosi rangę zamkniętej nagle twórczości. Coś na ten temat mogą powiedzieć miłośnicy poezji Wojaczka czy Stachury. Tymczasem prawie nieznanym pozostaje dorobek poetycki Kazimiery Zawistowskiej, zmarłej w 1902 r. w Krakowie, według wersji oficjalnej na zapalenie płuc, według innej – od samobójczego strzału „prosto w serce”. Miała 32 lata.
Nie zdołał wykreować jej na kobietę fatalną polskiego modernizmu jej przyjaciel, biograf i wydawca – Stanisław Wyrzykowski. Nie tylko dlatego, że jako biograf uważany był za mało wiarygodnego; przede wszystkim z tego powodu, że miejsce femme fatale rodzimej zajęła zmarła rok wcześniej, też tragicznie, Dagny Przybyszewska.
Co wiemy o Zawistowskiej na pewno? Jak pisał Zbigniew Hauser w „Polskich grobach na Kresach” („Rocznik Lwowski 1992”, Warszawa): „urodziła się w Rasztowcach w 1870 r., u stóp „młodoborskiej” puszczy, „wśród białych wsi podolskich i przycerkiewnych cmentarzy”. Jej matka Albertyna z Torosiewiczów była z pochodzenia Ormianką, ojciec dr Henryk Jasieński brał udział w powstaniu styczniowym, co kosztowało go utratę stopnia uniwersyteckiego i więzienną odsiadkę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta