Kolej ma wrócić do miasta
Hotele, biurowce, osiedla mieszkaniowe? Teraz każdy warszawiak może mieć wpływ na zagospodarowanie terenów kolejowych. Miasto wreszcie obejmie je swoimi planami
Prawie 1300 hektarów, z czego kilkaset w samym centrum stolicy – aż trudno uwierzyć, że 3 proc. powierzchni miasta należy do PKP. Jeśli wyłączyć z tej liczby tory, których wciąż nie można zabudować, dworce i całą infrastrukturę niezbędną do funkcjonowania kolei, to i tak zostaje kilkaset hektarów, które są kolejarzom zupełnie zbędne. Chętnie by się ich pozbyli lub przeznaczyli je pod inwestycje wspólnie z partnerami prywatnymi.
– Nowe prawo umożliwiające obejmowanie terenów kolejowych miejskimi planami to kolejarzom ułatwi – mówi architekt Grzegorz Buczek. – Z map znikną białe plamy w rzeczywistości porośnięte chaszczami albo zabudowane barakami. I wspólne plany zintegrują wreszcie kolej z miastem.
Bo do tej pory każdy warszawiak mógł się wprawdzie wypowiedzieć np. na temat zagospodarowania najbliższego otoczenia Pałacu Kultury. Ale już zagospodarowanie 5,5-hektarowego terenu w rejonie dworców Śródmieście i Centralnego było na łasce i niełasce kolejarzy oraz mniej lub bardziej zdecydowanych inwestorów. – A oni raz chcieli w miejscu Centralnego budować drapacz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta