Najlepsza informacja to za mało
Lekarze biją na alarm: na świecie rośnie liczba otyłych dzieci i dorosłych. I choć w Polsce realizowanych jest wiele programów prewencyjnych, nie są one tak skuteczne jak w innych krajach
Do takich wniosków doszli naukowcy z wrocławskiego oddziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Przeanalizowali oni polskie programy prowadzone w latach 2005 – 2009, biorąc pod uwagę m.in. to, czy wykorzystują najnowszą wiedzę z dziedziny psychologii zdrowia. Okazało się, że wykorzystują zaledwie nikłą część znanych na świecie technik zmiany zachowań zdrowotnych i nie są sprawdzane pod kątem skuteczności.
W tych latach zrealizowano 23 programy prewencyjne, m.in. „Trzymaj formę", „Wiem, co jem", „Owoce w szkole", „Pamiętaj o sercu", „Warzywa i owoce są na pięć", „Jem kolorowo", „Smak zdrowia". To więcej niż w Holandii (21), Wielkiej Brytanii (17) albo Portugalii (12).
Bogactwo technik
Z badań wynika, że w polskich programach prewencji nadwagi i otyłości kierowanych do dzieci i młodzieży wykorzystywanych jest jedynie 40 proc. rekomendowanych na świecie technik oddziaływania, które służą zmianie sposobu odżywiania. Organizowane w Polsce kampanie polegają głównie na informowaniu młodzieży o negatywnych skutkach nieprawidłowego odżywiania i braku aktywności fizycznej. Zawierają też sugestie, jak powinien wyglądać zdrowy styl życia i jakie wynikają z niego korzyści. Programy takie mają więc założenie, że zwiększenie wiedzy na ten temat wystarczy, by zmienić negatywne zachowania zdrowotne.
Sprawdzać, co działa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta