Kup pan piłkarza
Bezrobotni piłkarze nie chcą walczyć o swoje. Zamiast wziąć udział w zgrupowaniu, na którym mogli się pokazać, wolą czekać na telefon od menedżera
Za granicą to standard od lat. Piłkarze, którym kończą się kontrakty i nie mogą znaleźć pracodawcy, w zimowej przerwie zbierają się w jednym z ośrodków przygotowawczych i próbują pomóc szczęściu. W trakcie obozu rozgrywanych jest kilka spotkań towarzyskich, na które zapraszani są menedżerowie z klubów. To taka giełda piłkarzy.
Udział w zgrupowaniu często kończy się podpisaniem umowy z nową drużyną. W Niemczech – nowego pracodawcę znajduje aż 85 procent piłkarzy, którzy pokazują się zimą na takich obozach. Tak kilka lat temu do Legii trafił Moussa Ouattara, który później stał się ligową gwiazdą. Na obozie dla bezrobotnych piłkarzy we Francji wypatrzył go Marek Jóźwiak.
U nas piłkarze z przeszłością w ekstraklasie, którzy nie potrafią znaleźć sobie nowego klubu, to temat dość świeży. Kryzys finansowy zmusił do cięć zarobków, ci, którzy nie chcą się z tym pogodzić, nagle lądują na bruku i dziwią się, że telefon milczy.
30-letni Łukasz Madej w poprzednim sezonie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta