Sam przeciw wszystkim
Szwajcar Fabian Cancellara udźwignął rolę żelaznego faworyta i wygrał 111. edycję klasycznego wyścigu Paryż – Roubaix.
Jechali w kurzu ponad 250 km, trzęśli się na ponad 50 km sławnej brukowej kostki północnej Francji, a o zwycięstwie zadecydował kolarski sprint jeden na jednego na welodromie w Roubaix. Cancellara pokonał w nim Belga Sepa Vanmarcke i został mistrzem po raz trzeci.
Do tego zwycięstwa potrzebował nie tylko wsparcia drużyny, niezawodnego roweru, stalowych nóg i odporności na ból (jak wielu innych też się przewrócił na kocich łbach). Musiał także wytrzymać presję, jaką wytworzył peleton. Od kilku dni głośno powtarzano – wygra Cancellara, więc zdecydowana większość ekip ułożyła swoje plany taktyczne tak, by przeszkodzić spodziewanemu zwycięstwu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta