Teraz baraż: trzeba mieć szczęście
Tenis | Polacy pokonali w Zielonej Górze RPA 3:1 i do grupy światowej w 2014 roku został im tylko jeden krok. Muszą wygrać mecz 13–15 września.
Dwa punkty Jerzego Janowicza, jeden deblistów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego i marzenie o grupie światowej zostało podtrzymane, choć mecz z RPA wcale nie przeszedł szybko, gładko i przyjemnie.
Remis po piątku, kontuzja Łukasza Kubota, przeziębienie Janowicza, ambicja nieznanych tenisistów z Afryki Południowej oraz doświadczenie kapitana gości Johna-Laffnie de Jagera – wszystko złożyło się na to, że nawet po sobocie i przy prowadzeniu 2:1 Polacy nie byli pewni awansu.
Baliśmy się do końca, bo pierwszy niedzielny singiel Jerzego Janowicza z Ruanem Roelofsem zaczął się od straty seta przez najlepszego z Polaków, dopiero trzy pozostałe sety potoczyły się tak, jak kazał ranking. Piątego meczu nie grano, od 2011 roku regulamin dopuszcza taką możliwość, jeśli czwarte rozstrzygające spotkanie trwało co najmniej 4 sety.
Losowanie w środę
Kapitan De Jager przyznał, że chciał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta