Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

In vitro w klinczu

25 kwietnia 2013 | Publicystyka, Opinie | Szymon Hołownia
Przestańmy być wybitnymi specjalistami  od szalek Petriego, stańmy się specjalistami od Boga – apeluje do katolików publicysta.  Na zdjęciu klinika in vitro w Czechach
źródło: AFP
Przestańmy być wybitnymi specjalistami od szalek Petriego, stańmy się specjalistami od Boga – apeluje do katolików publicysta. Na zdjęciu klinika in vitro w Czechach
Szymon Hołownia
autor zdjęcia: Sławomir Mielnik
źródło: Rzeczpospolita
Szymon Hołownia

Nie musicie podzielać mojego poglądu na to, czy zarodek jest człowiekiem, ale jeśli nie umiecie udowodnić, że nim nie jest, musicie go traktować, jakby nim był – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”.

Wszyscy wokół twierdzą, że w Polsce trwa właśnie wojna domowa, że dyskutować to można było pięć lat temu, dziś trzeba łapać za sztandar i tłuc wroga, zanim on zatłucze nas. Jednym z frontów tej wojny jest rozkręcająca się znów od kilkunastu miesięcy bitwa o in vitro. Mam wrażenie, że cały ten spór, jaki toczymy wokół  – co za obrzydliwa nazwa –  „medycyny rozrodu", znalazł się dziś jednak w martwym punkcie. I niezależnie od ilości energii, którą zainwestowalibyśmy jeszcze w próby zmagań słownych czy prawnych, nie posuniemy się w nim chwilowo ani o milimetr do przodu (a kwestie związane ze sztucznym zapłodnieniem nadal regulować będą – o wstydzie – przepisy o działalności gospodarczej).

Z dala od konkretów

W rękach polityków kwestia sztucznego zapłodnienia z powodzeniem odnalazła się jako kolejny ideologiczny emblemat, który w popękanej posmoleńskiej Polsce pozwala oznaczyć wrogów i przyjaciół. Dolewają raz na jakiś czas oliwy do ognia, by podkreślić potrzebne im do emablowania wyborców elementy ideowego wizerunku. Stroniąc przy tym od rozstrzygnięć. Wiedzą wszak, że gdyby cokolwiek zostało uchwalone, ktoś będzie głośno niezadowolony, więc lepiej bić pianę, rozgrywać frakcje, „poszerzać pole walki", ale trzymać się z dala od konkretów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9521

Spis treści

Zielona gospodarka

Zamów abonament