Ciszej nad tą trumną
Reforma w systemie ubezpieczeń emerytalnych to najbardziej szkodliwa zmiana wprowadzona w Polsce po roku 1990. Profesora Balcerowicza należy umieścić na czele osób za to odpowiedzialnych – pisze ekonomista.
Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" („Skok na emerytalne oszczędności" 19.04. 2013) postuluje, by w debacie o sytuacji ubezpieczeń „demaskować główne przekłamania". To trafny postulat.
Twierdzę, że reforma w systemie ubezpieczeń emerytalnych zainicjowana w 1997 roku, a wprowadzona w życie w 1999 roku to – obok programu NFI – najbardziej szkodliwa zmiana wprowadzona po roku 1990. Profesora Balcerowicza (także Jerzego Hausnera, Leszka Millera, Włodzimierza Cimoszewicza i Jerzego Buzka) należy umieścić na czele osób za to odpowiedzialnych.
Reforma łatwa i przyjemna
Po roku 1990 sytuacja finansów ubezpieczeniowych zaczęła się gwałtownie pogarszać. Na początku nie miały znaczenia czynniki demograficzne. Szok transformacji doprowadził do ogromnego zmniejszenia zatrudnienia. Z jednej strony zaowocowało to spadkiem globalnych przychodów ze składki, a z drugiej – gwałtownym wzrostem grupy emerytów i rencistów.
Rząd – dążąc do ograniczenia i tak ogromnego bezrobocia – sprzyjał łatwemu uzyskiwaniu statusu rencisty i wcześniejszemu przechodzeniu na emeryturę. W roku 1993 ilość emerytów i rencistów była o mniej więcej 1/3 wyższa niż w 1989.
Problem zasadniczy nie wynika z faktu, że reforma nie została „dokończona". Sęk w tym, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta