Deregulacja tylnymi drzwiami
Wall Street liczy na to, że w ramach porozumień handlowych USA z UE i krajami Azji i Pacyfiku złagodzone zostaną niektóre pokryzysowe regulacje.
Odpowiedzią amerykańskich władz na kryzys finansowy z ostatnich lat miało być radykalne zaostrzenie regulacji w tym sektorze. Symbolem tej regulacyjnej burzy była ustawa Dodda-Franka podpisana przez prezydenta Baracka Obamę w lipcu 2010 r.
Ale banki i inne instytucje finansowe nie tracą nadziei, że niektóre postanowienia tego prawa da się jeszcze osłabić. Furtką dla takich zmian mogą być umowy o wolnym handlu, które Waszyngton zamierza w najbliższych latach podpisać. Takie porozumienia liberalizują bowiem nie tylko wymianę towarów, ale też usług.
Umowy jak koń trojański
Obecnie USA negocjują umowy o wolnym handlu z Unią Europejską (tzw. Transatlantyckie Partnerstwo Handlowo-Inwestycyjne – TTIP) oraz krajami pacyficznymi, w tym Japonią i Australią (tzw. Partnerstwo Transpacyficzne – TPP). Dodatkowo Waszyngton chce uczestniczyć w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta