Dramat starego Rzymianina
Dominique Venner, samobójca z katedry Notre Damme, uważał, że Kościół wykorzystał Europę dla własnych celów, robiąc z jej mieszkańców pożytecznych idiotów w nie swojej sprawie – pisze historyk idei.
Venner wycofał się z aktywnej polityki przed ponad 400 laty. Na tyle dawno, że w Polsce nie był rozpoznawany. Od lat pisał książki, uprawiał zawód historyka-akademika. Najbliższe jego grono wiedziało jednak, że wciąż żywił także pewne ambicje. Chciał stworzyć własną szkołę myślenia o tradycji europejskiej i działaniu politycznym, o czym pisał choćby w książce „Historia i tradycja Europejczyków".
Mimo że był samotnikiem, z jego twórczości i dorobku intelektualnego korzystały rozmaite, także zupełnie współczesne, francuskie grupy prawicowe, m.in. głośny Blok Tożsamościowy (Bloc Identitaire). W dniu samobójczej śmierci do spuścizny Vennera przyznał się również Front Narodowy kierowany przez Marine Le Pen.
Działalność paramilitarna
Jeśli poważnie potraktować słowa przywódczyni Frontu Narodowego, że samobójstwo Dominique'a Vennera miało charakter gestu politycznego, należy sądzić, że Venner nigdy do końca z polityki się nie wycofał. Zresztą jego doświadczenie było pod tym względem dość bogate, choć dotyczyło głównie czasów młodości.
Według Vennera, Europejczycy nie mają tożsamości religijnej – religia czy kultura to tylko awatary bardziej pierwotnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta