Pastuszek i królewna
Współczesna bajka musi opierać się na faktach. Opowiem Wam o swoim koledze. Jest aktorem, a jego twarz stała się rozpoznawalna z dnia na dzień, kiedy zaczął grać w serii reklam. Pozornie bez związku jest fakt, że ten młody mężczyzna urodził się na wsi. Wieś jest uboga, a ludzie tutaj od świtu do zmierzchu tyrają jak w „Żeńcach" Szymona Szymonowica. Wieś pachnie tzw. kiszonką, czyli kiszonym sianem, które wydziela tak silny odór, że zapach krowiego łajna jest marzeniem. Kolega z żoną jeżdżą tam czasem z dziećmi, machają widłami w oborze, po łydki upaprani w gnojówce. Rodzice się starzeją, nie ma komu robić i to wszystko wariuje tutaj, jakby był koniec świata.
Zresztą zawsze tu był koniec świata. Po drogach biegają kulawe psy, a jednego zjadły świnie, bo się wdarł w spróchniały chlewik. Po podwórku chodzi ogłupiały stary cap, a kozy są chude jak duchy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta