Życie jest dziełem sztuki
Najbardziej niedocenionym dziełem Andrzeja Bobkowskiego jest jego własna biografia.
Jako człowiek obdarzony niezwykłym poczuciem humoru, który prowadzoną przez siebie pralnię nazwał „Duch Święty, Chlorcio i Spółka", zapewne doceniłby fakt, że w Internecie może znaleźć gotowe wypracowanie na temat swojej biografii i że jest w nim kilka błędów. A najbardziej komiczny to przypisanie mu studiów na nieistniejącej warszawskiej Szkole Górniczo-Hutniczej, które wzięło się ze sklejenia stołecznej Szkoły Głównej Handlowej z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą. Aż dziw, że reszta faktów w wypracowaniu, które od czegoś takiego się zaczyna, z grubsza się zgadza.
Urodził się w Austrii w 1913 roku – jak słusznie pisze autor ściągi – choć można by jeszcze dodać, że było to w październiku, a konkretniej w drugiej połowie miesiąca, czyli 27. Że urodził się „jako syn oficera", to również się zgadza, choć dobrze by było doprecyzować, że w owym czasie jego ojciec był wykładowcą uczelni wojskowej w Wiedniu, a w niepodległej Polsce dosłużył się stopnia generała. Że w ogóle pochodził Andrzej Bobkowski z tzw. dobrej rodziny. Np. jego stryj Aleksander był przed wojną wiceministrem komunikacji w sanacyjnym rządzie, to on stał za budową kolejki linowej na Kasprowy Wierch, co było zresztą powodem ogólnokrajowej awantury dotyczącej masowości turystyki w Tatrach. Ze strony matki miał z kolei koneksje artystyczne i spowinowacony był z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta