Hitler wciąż pełen tajemnic
niemcy | Kolejna biografia wodza III Rzeszy wzbudza wielkie emocje, gdyż Niemcy dowiadują się, iż Führer nie był wyłącznie potworem.
piotr jendroszczyk
Kto pamięta słynny film „Upadek" o ostatnich dniach Hitlera w bunkrze, przypomni sobie zapewne scenę, gdy w ogarniętym pożarami Berlinie, w odgłosach detonacji wstrząsających nawet betonową konstrukcją schronu, roztrzęsiony dyktator zajmuje się modelem architektonicznym Linzu, planując przekształcenie tego miasta w ważne centrum sztuki całej Rzeszy z licznymi galeriami, muzeami. Ta prawdziwa scena jest symbolem ucieczki obłąkanego już Führera od rzeczywistości, tuż przed nieuchronnym końcem jego świata.
Czy może to stanowić dowód, że Hitler był nie tylko potworem i zbrodniarzem wszech czasów oraz godnym na zawsze potępienia monstrum? Może miał też jakiś ludzki wymiar, może był po prostu człowiekiem, który różnił się od innych zbrodniarzy wyłącznie skalą swych zbrodni, bo tak się złożyło, że miał do dyspozycji inne środki techniczne?
Żołnierz w muzeum
Takie pytania pojawiają się obecnie w dyskusji o biografii „Adolf Hitler. Lata awansu 1889–1939" autorstwa Volkera Ullricha, historyka starszego pokolenia.
Przedstawia on Hitlera jako człowieka, o którym niewiele w końcu wiadomo. Bo czy ktokolwiek wiedział, że Adolf Hitler wykorzystując swój urlop po kontuzji w czasie I wojny światowej udał się do Berlina? I co tam robił? Odwiedzał muzea – udowadnia Volker Ullrich. Czy tak postępował zwykły żołnierz w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta