Pisarz i redaktor
To Jerzy Giedroyc sprawił swoją konsekwencją, że Andrzej Bobkowski po latach trafił z Gwatemali przez Paryż do Polski.
Kiedy w czerwcu 1947 r. ukazał się w Rzymie pierwszy numer „Kultury", nie brakowało takich, którzy sądzili, że pismo będzie efemerydą. Mówiono, że w warunkach emigracyjnych periodykowi literackiemu na tak wysokim poziomie i z takimi ambicjami utrzymać się będzie bardzo trudno. Opinie te okazały się nietrafne nie tylko z tego powodu, że mylili się ich autorzy. Po kilku miesiącach w podparyskim Maisons-Laffitte ukazały się kolejne numery „Kultury", nieco inne niż pierwszy. Pismo zmieniło format i zaczęło poświęcać więcej miejsca zagadnieniom politycznym, co nie zaważyło na jego poziomie. Już niebawem stało się najlepszym tytułem ukazującym się poza krajem.
Jednym z powodów ewolucji „Kultury" była zmiana gremium redakcyjnego. Pierwszy numer podpisali Jerzy Giedroyc i Gustaw Herling-Grudziński, następne już tylko Giedroyc. To, że był on pasjonatem polityki i de facto politykiem traktującym swoje pismo jako narzędzie jej uprawiania, nie oznaczało wcale, że „Kultura" redagowana będzie wbrew tytułowi. Że nie będzie zajmować się kulturą i literaturą. Zdaniem Giedroycia były one tak samo dobrymi instrumentami wpływania na sposób myślenia i postawy, jak teksty i książki o charakterze czysto politycznym. Warunkiem powodzenia było skupienie wokół „Kultury", będącej na dorobku i płacącej marne honoraria, możliwie wielu ludzi pióra, którzy po wojnie zdecydowali się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta