Europa uwierzyła w Drakulę
imigracja | Blady strach padł na kraje zachodnie: już za dwa miesiące 30 mln Rumunów i Bułgarów będzie mogło pracować i mieszkać w całej Unii.
jędrzej bielecki
Policjanci nie chcieli czekać ani chwili. Zatrzymali autokar wiozący dzieci na szkolną wycieczkę i na oczach całej klasy wyprowadzili Leonardę. Stąd, wraz z rodzicami, została odstawiona na granicę.
15-latka co prawda nie pochodzi z Rumunii – jej ojciec, jak się później okazało mylnie, twierdził, że przyjechał z Kosowa. Ale w oczach przeciętnego Francuza jest przede wszystkim Romką, częścią narastającej fali imigrantów, których koczowiska są coraz częściej widoczne na obrzeżach francuskich miast. I właśnie z tego powodu powinna być traktowana bez żadnych sentymentów.
Rumun utożsamiany z Romem
Co prawda pod naciskiem części opinii publicznej sprawą musiał osobiście zająć się François Hollande. Prezydent zapowiedział nawet, że jeśli Leonarda tego zechce, będzie mogła wrócić, aby skończyć francuską szkołę. Oferta jest jednak czysto teoretyczna, bo zakaz wjazdu został utrzymany dla rodziny dziewczynki. Leonarda już zresztą zapowiedziała, że w tej sytuacji z zaproszenia prezydenta nie skorzysta.
– Od północy 31 grudnia Francja, tak jak pozostałe kraje Unii, będzie musiała otworzyć swój rynek pracy dla Rumunów i Bułgarów. To temat tak zapalny, że żaden polityk nie może pozwolić sobie na pobłażliwość w tej sprawie – mówi „Rz" Jean-Thomas Lesueur, ekspert Instytutu Thomasa More'a w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta