E-protokół – po co ta histeria
Przekonanie, że wymiar sprawiedliwości czeka zapaść z powodu nagrywania rozpraw, jest nieuprawnione – polemizuje sędzia.
W wydaniu z 16 kwietnia 2014 r. „Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł „E-protokół utrudnił pracę sędziego", w którym sędzia Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy dr Aneta Łazarska z ramienia Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia zaprezentowała pogląd, że elektroniczna postać protokołu posiedzenia jawnego w sprawach cywilnych utrudniła znacząco pracę sędziego, prowadząc do przedłużenia, a nawet przewlekłości postępowań. Co więcej, na bazie ankiet przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Iustitia wśród 350 sędziów z całej Polski autorka zbudowała tezę o możliwej zapaści wymiaru sprawiedliwości za sprawą nowej postaci protokołu.
Teza zbyt śmiała
Przekonanie to jest zbyt kategoryczne i nieuprawnione. Z artykułu nie wynika, ilu ankietowanych sędziów i jak długo stosuje elektroniczną postać protokołu. Nie wiadomo więc, na ile konkluzje płynące z ankiet mają podbudowę w pracy tych sędziów z e-protokołem, a na ile są to przypuszczenia i obawy sędziów, którzy dotychczas nie nagrywali rozpraw. Aby wnioski o wpływie e-protokołu na czas trwania postępowania w I i II instancji można było uznać za miarodajne, odzwierciedlające rzeczywistość i pozwalające na wydanie kategorycznego sądu o jego skutku, powinny zostać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta