Europa musi się integrować
Thomas Enders | Gdyby polska armia wybrała naszą ofertę, nie mielibyśmy żadnego problemu z otwarciem linii produkcyjnej w Łodzi – mówi prezes Grupy Airbus w rozmowie z Danutą Walewską.
Rz: Czy sytuacja, jaką dzisiaj mamy na Ukrainie, powinna pana zdaniem skłonić europejskie rządy do przemyślenia wydatków na obronność?
Nawet gdyby tego konfliktu nie było, wszystkie kraje UE powinny przeznaczać na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Dzisiaj jedynie garstka z nich osiąga ten poziom i wiem, że Polska jest blisko tej wielkości. Natomiast sytuacja na Ukrainie pokazuje, że militarne rozwiązania konfliktów nadal są narzędziem dyplomacji. Można udawać, że się tego nie widzi, ale fakty mówią za siebie.
Nie sądzi pan, że powodem jest wolne wychodzenie Europy z kryzysu? Społeczeństwa niechętnie patrzą na wydatki na zbrojenia.
Pieniądze, jakie dzisiaj idą na zbrojenia, mogą być wydawane rozsądniej i skuteczniej. W Europie mamy do czynienia z brakiem transparentności programów zamówień, przetargi są dublowane i najczęściej źle zorganizowane. I, niestety, nic nie wskazuje na to, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić.
Pana współpracownik Jean-Pierre Talamoni mówił kilkakrotnie: „chcemy ożenić się z Polską". Czy nasz kraj jest dla Airbus Group ważny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta