Klauzule umowne nie zawsze akceptowane
Zamawiający nie powinien korzystać z uprzywilejowanej pozycji, jaką daje mu prawo, w sposób rażąco naruszający równowagę stron. Może to bowiem prowadzić do niezrealizowania inwestycji bądź niewykonania jej w terminie – piszą prawnicy.
Monika Kucharczyk, Natalia Żebrowska
Zamawiający ma szczególnie uprzywilejowaną pozycję w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. Znaczące naruszenie przez niego równowagi stron umowy może jednak zostać zakwestionowane przez Krajową Izbę Odwoławczą.
Uprzywilejowana pozycja, jaką ma zamawiający w postępowaniu przetargowym, ma m.in. wpływ na treść umowy o zamówienie publiczne. Taka sytuacja wynika z kilku czynników. Zamawiający jest gospodarzem postępowania, co wiąże się m.in. z obowiązkiem przygotowania przez niego istotnych dla stron postanowień, które zostaną wprowadzone do treści umowy o zamówienie publiczne, ogólnych warunków umowy albo wzoru umowy (art. 36 ust 1 pkt 16 ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (dalej: pzp).
Status zamawiającego wzmacnia również fakt, że wydatkuje on środki publiczne (podlega dyscyplinie finansów publicznych) oraz działa w interesie publicznym. Na zamawiającym spoczywa obowiązek zaspokojenia uzasadnionych potrzeb szerszej zbiorowości. W ocenie Krajowej Izby Odwoławczej zamawiający ponosi w związku ze swoją działalnością większe ryzyko niż zwykły przedsiębiorca, gdyż w przypadku nieosiągnięcia celu zamówienia potrzeby zbiorowe mogą pozostać niezaspokojone (tak np. wyrok KIO, sygn. akt KIO 69/14, KIO 2665/13, KIO/UZP 1189/10)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta