Przyjemności dla naszej władzy
Wojewoda i prezydent stolicy bywają na kolacjach służbowych. A marszałek ma do dyspozycji kartę płatniczą.
Afera taśmowa pokazała, że najwyżsi urzędnicy państwowi lekką ręką wydają publiczne pieniądze na prywatne spotkania. Za kolację dla trzech osób mogą zapłacić nawet 1,5 tys. zł. Czy na taki gest potrafią się też zdobyć warszawscy czy mazowieccy urzędnicy?
O służbowe karty i fundusze reprezentacyjne zapytaliśmy wojewodę, marszałka, stołeczny ratusz oraz władze dzielnic. I co? Jest skromnie.
Do służbowych kart przyznaje się tylko urząd marszałkowski. Władają nimi marszałek Adam Struzik i jego zastępcy.
– Mają do dyspozycji karty płatnicze z limitem 10 tys. zł – przyznaje Marta Milewska, rzecznik urzędu marszałkowskiego, i dodaje, że członkowie zarządu korzystają z nich sporadycznie. – W tym roku w sumie wydali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta