Nowe wyzwanie dla banków
Banki dysponują dziś wszechstronną wiedzą o swoich klientach. Ale wciąż do przygotowania ofert dla nich wykorzystują tylko jej niewielką część – pisze ekonomista.
Maciej Stańczuk
Ostatnie dane kwartalne największych banków amerykańskich pokazują, że zarabiają one coraz mniej na transakcjach na rynku kapitałowym.
Po części wynika to z aktualnej sytuacji rynkowej, która nie stwarza zbyt wielu okazji osiągania solidnych zysków w otoczeniu niskich stóp procentowych, które powinny się utrzymać, przynajmniej w Europie, jeszcze przez dłuższy czas. Inna przyczyna to narzucenie przez polityków, nadzorców i regulatorów ciasnego gorsetu regulacyjnego, który w dużej mierze skutecznie wyczyścił bilanse banków z szeregu spekulacyjnych transakcji.
Specjaliści od rzeczywiście dużych pieniędzy i inni czarodzieje finansowi przenieśli się raczej do mniej regulowanych części rynku, jak fundusze hedgingowe czy fundusze private equity.
Co pozostaje zatem bankom? Ich właściwym skarbem jest przede wszystkim rozległa baza klientów, która powinna być optymalnie wykorzystana i wykorzystana przy tworzeniu nowych modeli biznesowych.
Warto spojrzeć do kuźni wszelkich nowych pomysłów biznesowych – kalifornijskiej Doliny Krzemowej, aby przeanalizować możliwe trendy rozwoju usług finansowych.
Cenna kontrola klientów
Przykłady Google, Facebooka, Apple czy Amazonu pokazują, że najwięcej zarabia ten, kto kontroluje klientów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta