Nie przyjąć euro. To jest groźne
Odrzucenie wspólnej waluty zrobi z nas kraj drugiej prędkości – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi Jerzy Buzek, były premier i były przewodniczący europarlamentu.
Rz: Czy dzięki Donaldowi Tuskowi jako szefowi Rady Europejskiej będziemy mogli czuć się bezpieczniej w Europie?
Jerzy Buzek, szef Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Przemysłu, Badań i Energii: Myślę, że tak. Donald Tusk dał się poznać jako polityk konsekwentny i z inicjatywą. Jego stanowcza reakcja na konflikt na Ukrainie i mobilizowanie Unii do działań były bardzo widoczne, choć nie tak skuteczne, jak byśmy chcieli. Ale to nie jego wina. Putin, który nie uznaje reguł, był zawsze parę kroków „do przodu", a Unia spóźniała się z decyzjami właśnie dlatego, że pewne reguły uznaje. Głos Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady będzie teraz bardziej słyszalny i to jest też szansa między innymi dla projektu unii energetycznej.
Dlaczego?
Przewodniczący Rady Europejskiej ma większy wpływ na politykę europejską niż premier członkowskiego kraju. Ma inne narzędzia niż np. weto. Prowadzi debaty, przygotowuje wnioski z Rady, negocjuje kompromis. Decyzje należą jednak do przywódców krajów członkowskich Unii. Podkreślam to, ponieważ nie chcę, abyśmy oczekiwali zbyt wiele.
Czy Donald Tusk może być orędownikiem deeskalacji konfliktu na Ukrainie?
Bezpieczeństwo Polski nadal będzie zależało przede wszystkim od polityki krajowej, od tego, jak będziemy reagować na militarne czy gospodarcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta