Wątpliwa chwała Armii Czerwonej
Usunięcie sowieckich symboli z przestrzeni publicznej jest proste z prawnego punktu widzenia. Nie ma przy tym żadnego obowiązku informowania władz rosyjskich o takich decyzjach – przekonuje prawnik.
Umowa pomiędzy rządami RP i Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji sporządzona 22 lutego 1994 r. (DzU nr 112, poz. 543) już w samym tytule wskazuje, że dotyczy nie tylko miejsc spoczynku (groby). Art. 1 ust. 1 umowy określa, że reguluje ona współpracę w sprawach związanych z ustalaniem, rejestracją, urządzaniem, zachowaniem i należytym utrzymaniem „miejsc pamięci i spoczynku" m.in. żołnierzy poległych w wyniku wojen. Miejscem pamięci może być zatem także miejsce, które nie ma charakteru ściśle sepulkralnego (cmentarnego, grobowego). Wydaje się jednak, że wtedy – a najczęściej będzie to obiekt typu pomnikowego – powinno być jednoznacznie i wyraźnie poświęcone pamięci konkretnych ofiar, choć niekoniecznie zindywidualizowanych.
Stronie rosyjskiej nic do tego
Tak zwane pomniki wdzięczności, chwały oręża Armii Czerwonej, braterstwa broni, zwycięstwa nad faszyzmem itp. niezwiązane integralnie z miejscem spoczynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta