Petra nie była taka straszna
Agnieszka Radwańska – Petra Kvitova 6:2, 6:3 na polski początek mistrzostw WTA. Karolina Woźniacka pokazała, jak wygrywa się z Marią Szarapową.
Największym problemem Petry w pierwszym secie była sama Petra. Agnieszka, owszem, odbijała piłki dość agresywnie, ale Czeszka nie potrafiła skończyć udanym atakiem żadnej dłuższej wymiany. Próbowała, ale nie trzeba oglądać statystyk, by widzieć, jak bardzo brakowało jej pewności ręki i oka. Trener David Kotyza próbował mobilizować swą tenisistkę, trochę drażnił, trochę tłumaczył, ale set wobec olimpijskiego spokoju Agnieszki był nie do uratowania.
Gra Radwańskiej mogła się podobać nie tylko dlatego, że Polka dobrze dopasowała taktykę do rozrzutnego stylu rywalki. Ponownie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta