Hakerzy Putina atakują rząd
Związani z Kremlem cyberszpiedzy wzięli na cel m.in. MON. Zagrożone jest też bezpieczeństwo sektora finansowego.
APT28 – taki pseudonim hakerom, najprawdopodobniej związanym z rosyjskim rządem, nadała firma FireEye zajmująca się bezpieczeństwem w sieci. W ubiegłym tygodniu opublikowała raport, z którego wynika, że jednym z celów grupy były polskie instytucje.
Zdaniem FireEye APT28 działa co najmniej od 2007 roku. – Nie mamy wprost dowodów na udział rządu rosyjskiego w atakach APT28, ale wszystkie poszlaki wskazują na Moskwę – mówi Robert Żelazo, dyrektor regionalny FireEye na Europę Wschodnią.
Jakie? Eksperci FireEye wywodzą, że 89 proc. złośliwego oprogramowania grupa tworzy między 8 a 18 czasu obowiązującego w Moskwie i Petersburgu, a w kodzie oprogramowania znajdują się szczątkowe rosyjskie komentarze. Jednak najważniejszą poszlaką są cele ataków. Zdaniem FireEye grupa nie działa dla zysku, lecz w celach politycznych, i uderza w kraje wrogo nastawione...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta