Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szpilki i sukienki musiały poczekać

08 grudnia 2014 | Sport | Marcin Gebel
źródło: PAP

Iwona Niedźwiedź | Rozgrywająca reprezentacji Polski o piłce ręcznej i rozpoczętych wczoraj mistrzostwach Europy

Ile razy miała pani złamany nos, wybity palec, podbite oko?

Iwona Niedźwiedź: Nosa nigdy nie miałam złamanego. Podbite oko? To w piłce ręcznej codzienność. Mam bardzo wrażliwe oczy. Dwa razy miałam je tak uszkodzone, że zastanawiałam się nad grą w okularach. Raz ktoś mi włożył palec w oko, drugi raz zostałam uderzona piłką w okolice oka. Miałam uszkodzone 65 procent rogówki. Jeśli chodzi o palce, to kiedyś miałam tak zwichnięty kciuk, że potrzebny był drut łączący uszkodzone miejsca. Wybite palce, krwiaki, sińce. Nie uważamy tego w piłce ręcznej za kontuzje. Chleb powszedni. Ale jeśli ktoś jest dobrze wyszkolony technicznie, potrafi upadać, bronić się, to zazwyczaj kończy się tylko na siniakach i zadrapaniach.

Co ciągnie dziewczyny do piłki ręcznej?

Wydaje mi się, że większość z nas trafiła do szczypiorniaka z przypadku. Były zajęcia z WF, później wybrana grupa trafiała do klas sportowych, a następnie każda, która potrafiła pogodzić naukę ze sportem, decydowała się, żeby zrobić z tego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10011

Wydanie: 10011

Spis treści
Zamów abonament