Ubezpieczenia to dla nas zło konieczne
finanse | Gdybyśmy zwiększali nasze wydatki na ubezpieczenie w tempie 4 proc. rocznie, mielibyśmy szansę na dogonienie Portugalczyków czy Hiszpanów za 30 lat. Ale nasze wydatki spadają – teraz za polisy płacimy mniej niż w 2012 roku.
Elżbieta Glapiak
Rocznie Polacy przeznaczają na ochronę ubezpieczeniową dziesięć razy mniej niż Brytyjczycy, Norwegowie, Finowie czy Duńczycy. Także sumy, na które wykupujemy polisy, są kilkukrotnie niższe.
Z danych zebranych przez Swiss Re Sigma wynika, że najlepiej zabezpieczeni są mieszkańcy Liechtensteinu, którzy rocznie wydają na wszelkiego rodzaju polisy 96 tys. euro. To jednak ewenement, bo już drudzy na liście Szwajcarzy płacą za ubezpieczenia niecałe 6 tys. euro rocznie.
Polacy mieszczą się w grupie nisko chronionych obywateli Europy, razem z Grekami i Słowakami, przeznaczając nieco ponad 1 euro dziennie na ochronę. Najmniej wydaje się w Rumunii – zaledwie 78 euro rocznie.
Składka spada
Co ciekawe, o ile w latach 2003–2012 wydatki Polaków na zakup ubezpieczeń zwiększyły się dwukrotnie, o tyle w 2013 r. się obniżyły. Średnia składka na osobę spadła z ok. 1,65 tys. zł do 1,5 tys. zł, na co wpływ miała wojna cenowa na naszym rynku – ceny polis, zwłaszcza komunikacyjnych, spadły o ok. 20–30 proc.
Mimo to zachodni ubezpieczyciele, którzy pod koniec lat 90. zainwestowali u nas, ciągle liczą na rozwój biznesu, powtarzając, że jesteśmy perspektywicznym rynkiem i powinniśmy rosnąć po kilka procent rocznie. Odnoszą swoje wyliczenia do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta