Prognozy w cieniu spekulacji
Finanse | Złoty może pozostać wyjątkowo słaby jeszcze przez kilka dni. Ale interwencji NBP raczej nikt się nie spodziewa.
Anna Cieślak-Wróblewska
Podczas świąt doszło do nieoczekiwanego, silnego osłabienia złotego. W piątek w szczytowym momencie kurs dolara przebił granicę 3,6 zł, co było najwyższym poziomem od prawie sześciu lat. Euro poszybowało prawie do 4,4 zł (jeszcze we wtorek rano kosztowało 4,26 zł), a frank szwajcarski do 3,66 zł. W obu przypadkach była to rekordowa wartość od początku 2012 r.
Brak płynności
Takie gwałtowne ruchy na naszej walucie to zdaniem ekonomistów przede wszystkim efekt tzw. płytkiego rynku. W świąteczne dni w Polsce obroty w handlu naszą walutą na światowych rynkach są niewielkie i kilka dużych transakcji może podbić kurs do nieprzewidywalnych poziomów.
Ale są też inne teorie. Według Marcina Lipki, analityka portalu Cinkciarz.pl, mogło chodzić o zaplanowany atak krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego na naszą walutę. – Nie sądzę, by była to spekulacja – mówił jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta