Cieszę się, że zostałam w kraju
Rynek dla prawników budują nowe technologie. Ta rzeczywistość ciągle się zmienia i będzie zapotrzebowanie na specjalistów, którzy za nią nadążają.
Anna Kruszewska
Rz: Jak wyglądały pani pierwsze kroki w zawodzie prawnika?
Anna Kruszewska: Już po pierwszym roku studiów rozpoczęłam praktyki w kancelarii. Pamiętam, że całą moją znajomość prawa cywilnego opierałam wtedy na prawie rzymskim. I to się świetnie sprawdzało!
W trakcie studiów wyjechałam także na staż do Stanów Zjednoczonych. Miałam wziąć udział w programie „Work and travel". Moi rodzicie stwierdzili jednak, że rezygnuję z pracy w kancelarii, żeby myć gary za granicą. Postanowiłam udowodnić, że tak nie będzie. Już w USA chodziłam od kancelarii do kancelarii, pytając, czy nie poszukują kogoś do pracy. Udało się przy trzecim podejściu. Sam staż w amerykańskiej kancelarii był dla mnie fantastycznym przeżyciem. Dostałam nawet swoją sprawę, w której wartość przedmiotu sporu wynosiła milion dolarów. W tym okresie zastanawiałam się, czy nie zostać prawnikiem w Stanach Zjednoczonych. Wtedy łatwiej było dostać się do amerykańskiego „baru" niż na aplikację w Polsce. W tym czasie doszło do pierwszej deregulacji zawodów prawniczych ministra Gosiewskiego i zdecydowałam się zostać w kraju.
Specjalizuje się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta