W poszukiwaniu spadku
Gdy umrze właściciel rachunku, najłatwiejszy dostęp do pieniędzy ma osoba wskazana w dyspozycji na wypadek śmierci.
jAnina blikowska
Mama pani Haliny zmarła ponad sześć lat temu. Po jej śmierci najbliżsi przeprowadzili postępowanie spadkowe i podzielili majątek, który zostawiła, m.in. lokaty i nieruchomości.
– Przez wszystkie te lata do naszego domu rodzinnego, w którym teraz mieszka siostra, regularnie przychodziły foldery reklamowe funduszu Pioneera adresowane na mamę. Poszłyśmy więc sprawdzić, o co chodzi. Okazało się, że mama zostawiła w spadku także jednostki uczestnictwa funduszu – opowiada pani Halina.
Jak mówi, na razie nie można ich spieniężyć, bo niedawno zmarł jeden ze spadkobierców i trzeba przeprowadzić kolejne postępowanie. Ale wciąż nie może pogodzić się z tym, że żadna instytucja nie powiadomiła rodziny o pieniądzach zmarłej kobiety.
Trzeba się zgłosić samemu
Jak tłumaczy Tomasz Bogusławski z Pekao (bank ten sprzedaje fundusze Pioneera), aby nabyć prawo do dysponowania odziedziczonymi jednostkami uczestnictwa funduszu, należy się zgłosić do placówki prowadzącej sprzedaż tych jednostek z odpowiednimi dokumentami. Są to przede wszystkim: akt zgonu oraz prawomocne postanowienie sądu o nabyciu spadku lub pozasądowe stwierdzenie nabycia spadku (jest to sporządzony i zarejestrowany przez notariusza akt poświadczenia dziedziczenia). Poza tym potrzebny będzie dokument stwierdzający sposób podziału spadku między spadkobierców. Może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta