System nauczania religii trzeba przewietrzyć
Były minister edukacji Henryk Samsonowicz broni decyzji o wprowadzeniu religii do szkół. Uważa jednak, że należy nadzorować pracę katechetów.
"Rzeczpospolita": 25 lat temu wprowadził pan religię do szkół. Jak dziś ocenia pan tę decyzję?
Henryk Samsonowicz: Zawsze traktowałem to jako zadośćuczynienie dla Kościoła za jego postawę o okresie schyłkowego PRL i gdybym miał jeszcze raz podjąć tę decyzję, zrobiłbym to samo.
Minęło jednak ćwierć wieku.
Problemem jest to, że w tym czasie nie udało się wprowadzić tych zajęć, które były oczekiwane przez wielu rodziców. Na pewno należy w szkołach uczyć młodzież o wartościach kształtujących nasze życie. Uczyć postaw, które wprowadzałyby normy etycznego wychowania młodzieży, dawały materiał do dyskusji poświęconej współżyciu z ludźmi, ukazywały potrzeby współdziałania z otoczeniem. Innymi słowy, dawania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta