Były dyktator pisze historię Nigerii
Po nieoczekiwanym zwycięstwie w wyborach Muhammadu Buhari podziękował dotychczasowemu prezydentowi za pokojowe przekazanie władzy.
Komentatorzy nie mogą się nachwalić Nigeryjczyków. Po raz pierwszy (od czasu przywrócenia władzy cywilnej w 1999 r.) wybrali na prezydenta kandydata opozycji. Na dodatek przegrany Goodluck Jonathan uznał swoją porażkę, zadzwonił do zwycięzcy i pogratulował. A przede wszystkim wezwał swoich zwolenników, by zaakceptowali wynik. To niezwykłe jak na Nigerię, w której w powyborczych zamieszkach cztery lata temu zginęło ponad 800 ludzi.
Wdzięczny Buhari powiedział, że dotychczasowy prezydent zasługuje na szacunek. Dzięki jego postawie Nigeria może umocnić demokrację i odrzucić system jednopartyjny. We wszystkich wyborach od wspomianego roku 1999 zwyciężała Ludowa Partia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta