Szpitalna moda na kontrakty
Placówki medyczne coraz częściej rezygnują z zatrudniania lekarzy na etatach i przechodzą na umowy o świadczenie usług. Na tej zmianie mogą skorzystać obie strony.
W związku z przekształcaniem wielu szpitali i innych podmiotów leczniczych w spółki kapitałowe zapanowała również moda na proponowanie zatrudnionym w nich lekarzom bardziej „nowoczesnego" podejścia do zatrudnienia personelu medycznego, czyli tzw. kontraktów. Ale nie tylko samo przekształcanie się szpitali w spółki jest tego przyczyną. Tak naprawdę wynika to z konieczności poczynienia oszczędności (poprawienia wyniku finansowego) w szpitalach oraz z bardzo rygorystycznych przepisów dotyczących czasu pracy pracowników zatrudnionych w placówkach medycznych.
Konsekwencje zmiany
Czym jest zatem przechodzenie na kontrakty? To nic innego jak proponowanie lekarzom rezygnacji z dotychczasowych umów o pracę i zawieranie z nimi umów o udzielanie świadczeń zdrowotnych, potocznie zwanych kontraktami medycznymi. Umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych są umowami cywilnymi o świadczenie usług, które podlegają przepisom kodeksu cywilnego i rozmaitym przepisom medycznym, przede wszystkim ustawie z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej.
Co to w praktyce oznacza dla lekarza, który nadal chce pracować (teraz świadczyć usługi) na rzecz szpitala? Przede wszystkim to, że musi się stać przedsiębiorcą i zarejestrować działalność gospodarczą. W kontrakcie medycznym może zostać na niego przerzucone w zasadzie całe ryzyko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta