Drugiego Biedronia nie będzie
W wyborach kandydowała rekordowa liczba osób deklarujących się jako homoseksualne. Mandatu nie zdobyła jednak żadna.
– Zdecydował splot okoliczności – mówi Adam Ostolski, jawny gej, współprzewodniczący Partii Zieloni i kandydat Zjednoczonej Lewicy do parlamentu. W ten sposób tłumaczy, dlaczego do Sejmu nie dostał się żaden kandydat LGBT, czyli lesbijka, gej, bi- lub transseksualista nieukrywający swojej orientacji.
Takich osób w tych wyborach było wyjątkowo dużo. Spisy kandydatów LGBT publikowały w internecie portale i profile na Facebooku poświęcone mniejszościom seksualnym. Zestawiając nazwiska z list, można obliczyć, że w sumie kandydatów niekryjących, że są nieheteroseksualni, było 27.
Na czym polega wspomniany splot...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta