Kawałek po byku
Za oknem ponuro, a lekkie sałaty chrupią już tylko w otchłani letnich wspomnień. Nadszedł czas wyrazistych, rozgrzewających smaków. Warto co jakiś czas zatopić zęby w wołowinie.
Wśród jaskrawoczerwonych kawałków mało zjadliwej wołowiny zalegającej półki sklepów mięsnych pojawiły się ciemne, czasami nawet poprzerastane żyłkami tłuszczu mięsne skarby. Lata całe wmawiano nam, że wołowinka dobra, zdrowa, żeby wybierać jasnoczerwoną i bez tłuszczu. Nic dziwnego, że jemy tego mięsa dziesięciokrotnie mniej niż średnia europejska, gdyż przy wybieraniu według takich wskazań głównym wspomnieniem kulinarnym jest wydłubywanie suchych włókien spomiędzy zębów. Dopiero od niedawna hodowane jest w Polsce bydło mięsne. Rasy krajowe, jak czerwona polska, konkurują z rasami importowanymi. Nawet udaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta