Podatek uderzy we wszystkich
Wbrew powszechnej opinii nowy 2-proc. podatek obrotowy obejmie nie tylko sieci spożywcze, ale też sklepy odzieżowe, salony samochodowe czy perfumerie.
piotr mazurkiewicz
Podatek obrotowy to jedno ze sztandarowych haseł PiS w kampanii wyborczej, a teraz jeden z kluczowych projektów nowego rządu. Z tytułu obłożenia firm handlowych prowadzących sklepy o pow. ponad 250 mkw. 2-proc. podatkiem od rocznych obrotów planowane jest zebranie 3,5 mld zł.
Firmy liczą na zmiany
W zamierzeniu twórców projektu chodziło o obciążenie dużych sieci spożywczych, w ich mniemaniu unikających płacenia podatków w Polsce. Jednak tak szeroka konstrukcja projektu spowodowała objęcie nim niemal wszystkich placówek detalicznych.
W wersji z 15 września mowa jest nawet o namiotach, do powierzchni sprzedaży wliczany jest też magazyn i zaplecze. Podatku nie zapłacą tylko małe sklepy z obrotami do 700 tys. zł rocznie, czyli ok. 2 tys. zł dziennie. Jak na sklep spożywczy jest to mało, biorąc pod uwagę wysoki udział w obrotach alkoholi czy papierosów.
W opiniach firm przeważają tony zaskoczenia, większość liczy również na załagodzenie projektu poprzez podniesienie progu ponad 250 mkw. i wprowadzenie wyłączeń.
– Proponowane będą wyłączenia typu stacje paliw, apteki, księgarnie itp. – mówił podczas wizyty w redakcji „Rzeczpospolitej" poseł Henryk Kowalczyk, współtwórca programu gospodarczego PiS.
Na razie szczegółów potencjalnych zmian nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta