Armada kosmicznych żaglówek
Tysiące pojazdów poleci do odległych gwiazd. Program rosyjskiego milionera wspiera sam Stephen Hawking.
To jeden z tych pomysłów, które wydają się wzięte z filmów science fiction. Nanosondy – każda ważąca co najwyżej kilka gramów i wyglądająca jak miniaturowy układ scalony – polecą w stronę obiektów daleko poza naszym Układem Słonecznym. Będą napędzane żaglami popychanymi promieniami lasera. Zrobią zdjęcia, przeprowadzą pomiary, a dane wyślą na Ziemię.
Do najbliższego Ziemi układu alfa Centauri pojazd z konwencjonalnym napędem leciałby 30 tys. lat – to w końcu nieco ponad cztery lata świetlne. Ale nanosondy z laserowym żaglem pokonałyby ten dystans w zaledwie 20–30 lat. Po rozpędzeniu się leciałyby z jedną piątą prędkości światła. Innymi słowy: jeżeli się uda, ludzie dziś urodzeni zobaczą zdjęcia innego słońca i innych planet.
Tak przynajmniej to sobie wyobraża Yuri Milner, milioner rosyjskiego pochodzenia, który przedstawił program Starshot we wtorek wieczorem na 100. piętrze One World Trade Center w Nowym Jorku. Na przygotowanie koncepcji programu przeznaczył na razie 100 mln dolarów. Udało mu się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta