Podkarpackie firmy stawiają na ekspansję zagraniczną
Przedsiębiorcy z regionu nie mają problemów z podbijaniem zarówno rynków bliższych, jak i bardziej egzotycznych. Konkurencji raczej się nie boją.
Artur osiecki
Wystarczy przypomnieć, że spółka Inglot z Przemyśla zawojowała już swoimi kosmetykami m.in. Stany Zjednoczone, a rzeszowski producent światłowodów Fibrain dotarł ze swymi produktami nawet na Curacao – wyspę na Karaibach. – Jeden z naszych sklepów w USA działa na Broadwayu w Nowym Jorku, ale nasze drogerie mamy też w Miami, Los Angeles i Las Vegas – przypomniał Zbigniew Niziński, prezes firmy Inglot, podczas ceremonii wręczenia nagród najlepszym podkarpackim eksporterom w konkursie Regionalne Orły Eksportu organizowanym przez „Rzeczpospolitą". A przecież Inglot eksportuje do kilkudziesięciu krajów na różnych kontynentach, by wymienić tylko Oman, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Nową Kaledonię.
Inglot to eksportowy potentat, ale inni nie zostają w tyle. Drugi z wielkich tuzów podkarpackiego eksportu – rzeszowskie Asseco Poland – sprzedaje oprogramowanie do kilkudziesięciu państw świata. Podobnie jest z meblową Grupą Nowy Styl z Krosna i innymi, mniejszymi eksporterami. Mało kto wie, że PPH Cerkamed ze Stalowej Woli swe materiały stomatologiczne wysyła do kilkudziesięciu państw, skutecznie konkurując np. z firmami amerykańskimi. – Z Amerykanami ostro rywalizujemy, ale to nasze produkty są lepsze, innowacyjne i tańsze – mówił Wojciech Pawłowski, właściciel firmy. Jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta