Przyzwoitość, szkoda, odstraszanie, czyli marna pozycja odszkodowania za zwolnienie z etatu
Michał Tomczak, adwokat, prowadzi kancelarię Tomczak i Partnerzy Spółka Adwokacka
Mało kto pamięta, że w oryginalnym tekście kodeks pracy z 1974 r. nie przewidywał odszkodowania za wadliwe rozwiązanie umowy o pracę, a restytucja, czyli przywrócenie do pracy, było jedynym dostępnym pracownikowi roszczeniem. Ale już w 1989 r., czyli w wigilię kapitalizmu, wprowadzono roszczenia majątkowe będące alternatywą przywrócenia do pracy.
Zarówno przy wadliwym wypowiedzeniu umowy o pracę, jak i w razie rozwiązania jej bez wypowiedzenia (czyli zwolnienia dyscyplinarnego) roszczenie to nazywa się odszkodowaniem. Wiadomo, że jest to odszkodowanie sui generis, ponieważ przesłanką takiego roszczenia nie jest poniesienie przez pracownika szkody. To rodzaj dodatkowego wynagrodzenia dla pracownika, tudzież kary dla pracodawcy za grzechy, czyli za uchybienia bądź...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta