Liberalizm ułatwia rozwój
Przeciwnicy mylą go z kapitalizmem politycznym. Systemy, które krytykują, nie mają zwykle wiele wspólnego z liberalizmem.
Witold Kwaśnicki
W wydaniu „Rzeczpospolitej" z 15 czerwca 2016 r. ukazał się wywiad z prof. Elżbietą Mączyńską, prezesem Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, pod bardzo niepokojącym tytułem: „Neoliberalizm jest groźny dla rozwoju kraju". Piszę te swoje uwagi jako (jeszcze) członek PTE, pragnąc wyrazić swój sprzeciw wobec tego typu stanowiska i podkreślić, że choć w ogromnej mniejszości, są osoby w PTE, które „myślą inaczej".
Tego typu retoryka jest obecnie bardzo częsta, niemalże codziennie zdarza mi się czytać tekst zohydzający liberalizm. By daleko nie szukać, w podobnym duchu wypowiada się Janusz Szewczak w wywiadzie „Polska transformacja miała cechy kolonialne". Na pytanie: Czy model neoliberalny jest rzeczywiście zagrożeniem dla dalszego rozwoju Polski, Janusz Szewczak odpowiada: „Absolutnie tak. Powtarzałem tę tezę od prawie 20 lat i mogę powiedzieć, że neoliberalizm dzisiaj schodzi ze sceny światowej, i to schodzi w bardzo wstydliwych okolicznościach".
Patologie, których nie ma
Ciągle zastanawiam się, skąd bierze się taka postawa? Najczęściej chyba z całkowitego niezrozumienia, czym jest liberalizm, ale bardzo często z chęci przyłożenia (dokopania) tym wstrętnym liberałom, bo to przecież oni są odpowiedzialni za wszelkie zło tego świata. Najgorsze jest to, że osoby krytykujące neoliberalizm nie definiują tego, co rozumieją przez to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta